LTE Orange dociera już do 99,8% populacji naszego kraju, zaś agregacja pasma obejmuje już 45,8% mieszkańców Polski. 4G obsługuje natomiast aż 10 400 stacji bazowych, co jest wynikiem lepszym niż na początku 2018 roku – o 150 stacji. Wygląda więc na to, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, o których również pisaliśmy, rozwój infrastruktury jest w przypadku tego operatora nieunikniony. Z korzyścią dla nas wszystkich!
Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany
A właściwie lepszym słowem byłaby tutaj „ewolucja”, bo zmiany wprowadzane przez Orange mają na celu zarówno zwiększenie stacji bazowych i zasięgu, jak również wprowadzanie coraz nowocześniejszych rozwiązań, dzięki którym szybkość Internetu będzie rosła. Jak to wszystko ma się do uzyskiwanych wyników? W grudniu 2017 roku ruch w LTE kształtował się na poziomie 40 PB (peta bajtów), natomiast w marcu 2018 roku wyniósł już 45 PB (w kwietniu 43 PB).
Spór dotyczący liczenia stacji bazowych
Rosnąca liczba stacji bazowych to zdecydowanie pozytywny trend dla nas wszystkich, jednak – jak to zwykle na rynku operatorów bywa – również one są powodem sporów. Mowa o sytuacji z końca marca bieżącego roku, kiedy to Cyfrowy Polsat pochwalił się liczbą niemal 10 tysięcy stacji bazowych. Rzecznik Orange odniósł się do tego z przekąsem, ponieważ specjaliści z NetWorks! uznali, że Grupa Cyfrowego Polsatu policzyła jako stację bazową wszystkie zawieszone na słupie systemy nadające na pojedynczej częstotliwości. Przy takiej metodzie liczenia okazuje się, że klienci Orange mają dostęp aż do… 15,5 tysiąca stacji bazowych.